VII edycja Nocy Bibliotek za nami!
Jak mówili uczestnicy i naoczni świadkowie: „…tegoroczna akcja udała się wyjątkowo”,„... jesteśmy bardzo zadowoleni”, „...ogromna dawka praktycznej wiedzy”.
Bez dwóch zdań. Udało nam się „wstrzelić” z tematami prelekcji i doborem prelegentów w przewodnie, jakże aktualne obecnie hasło, które należy w tym miejscu przypomnieć: „Czytanie wzmacnia”.
Wiedzieliśmy co nieco o miodzie, ale żeby aż tak wzmacniał...., a z mydła można zrobić dzieło sztuki. Zioła będziemy wąchać i smakować w nieskończoność. Po tym sobotnim wieczorze (w sumie to zastała nas już w bibliotece noc) wiemy więcej, lepiej i atrakcyjniej.
Dzieci wyżywały się plastycznie i na planszach gier – nieczęsto można pograć w kółko i krzyżyk kamykową pszczółką i biedronką albo w „dywanówkę” Zostań królową pszczół. Troszkę pobały się na filmie, ale wszystko w dawkach „wzmacniających”. Nie obyło się (jak to u nas) bez drobiazgów „na drogę”: ręcznie malowane „w pszczółkę” słoiczki wypełnione pysznymi płatkami, zakładki do książek i … cukierki. Żeby je zdobyć należało rozbić „miodową piniatę”.
Lubartowscy filateliści, panowie Wiesław Socewicz i Andrzej Żeromski pokazali pokaźny zbiór znaczków i kart pocztowych związany, jakżeby inaczej, z pszczelarstwem i miodem.
Przy pysznych ziołowych herbatkach i miodach dzieliliśmy się książkami – kilka osób przyniosło fajne tytuły, jak również wiedzą, tą posiadaną, ale i tą swieżo nabytą w bibliotece.
Dziękujemy zatem prelegentom, Katarzynie Goluch (profil na facebook BadyLove kosmetyki) i Dariuszowi Kowalczykowi, uczestnikom za aktywny udział i żywe zainteresowanie tematami i wszystkim zaangażowanym w przygotowanie tegorocznej edycji Nocy Bibliotek.
Wszyscy zostaliśmy wzmocnieni! Praktyczną wiedzą o zdrowiu, pozytywną energią uczestników i, oczywiście, przez fakt przebywania wśród książek.
Do zobaczenia za rok!